Ceny mieszkań wciąż spadają. Głównie za sprawą groźno obwieszczanego kryzysu, ale też i zaostrzonej polityki udzielania kredytów przez banki, przede wszystkim stawiania wywindowanych wymagań, które musi spełniać przyszły kredytobiorca. Nie ma kupców na  mieszkania, a te z kolei tanieją. Wybudowane przez deweloperów mieszkania stoją opustoszałe, a właścicielom mieszkań z rynku wtórnego nie opłaca się ich w obecnej sytuacji sprzedawać.

Nie zapominajmy też, że na wyhamowanie na rynku kredytowym istotny wpływ miała też Komisja Nadzoru Finansowego ze swoją rekomendacją T. Początkowo jej przewodniczący usiłował przekonać klientów tego rynku, że to dla ich dobra została wprowadzona w życie, ale teraz zaczyna wycofywać się ze swojego stanowiska. Obiecał nawet, że Rekomendacje T i S zostaną napisane na nowo. Rekomendacja T ma dotyczyć kredytów gotówkowych a Rekomendacja S kredytów hipotecznych. Póki co obowiązuje Rekomendacja T w swym niezmienionym stanie więc banki na jej podstawie naliczają zdolność kredytową starających się o kredyty hipoteczne. Oczywiście każdy z nas chciałby jak najtańszy kredyt hipoteczny, ponieważ chciałby też aby jego raty były jak najmniejsze. Problem w tym, że o najtańszy kredyt hipoteczny może być teraz trudno, chyba, że jest to najtańszy kredyt hipoteczny z tych najdroższych.

Bowiem póki co banki nie zamierzają obniżyć kosztów jakichkolwiek kredytów. Najlepiej jednak sprawdzić ostatnie rankingi i według jednego z nich najtańszy kredyt hipoteczny maja takie banki jak: Alior Bank, ING Bank Śląski oraz Citi Handlowy. Pamiętajmy jednak, że oferty się zmieniają więc najlepiej być na bieżąco i sprawdzać zawsze rankingi, porównania oferty, analizować koszty i dopiero wówczas decydować się na konkretny kredyt.